Forum kultura i wierzenia Strona Główna kultura i wierzenia



Wszystko ma duszę

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum kultura i wierzenia Strona Główna -> Forum Stowarzyszenia Badań Kamiennych Kręgów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Szaman




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

 PostWysłany: Śro 23:28, 28 Mar 2007    Temat postu: Wszystko ma duszę Back to top

Wszystko ma duszę


Tak sobie czytam różne Wasze artykuły i są ciekawe. Tylko jak do tej pory nikt nie napisał o tym, że "wszystko ma duszę".
Mianowicie każda rzecz stworzona przez człowieka, nie mówiąc już o roślinach czy zwierzętach. Kiedyś, a było to w latach 1966-67, kiedy jeszcze chodziłem do szkoły zawodowej, w kuźni pracował taki stary kowal. I to właśnie on tłumaczył mi, że wszystko ma duszę. Byłem trochę tym zaskoczony. Jednak mogłem przekonać się o tym na własne oczy, że to co mówił jest prawdą. Niejednokrotnie miałem okazję się przyglądać jak on pracował. Trzeba przyznać, że facet miał zdolności. Poszedł na złom
pochodził, popatrzył i wybrał kawałek metalu, wziął go do ręki i zaczął do niego rozmawiać. Nie potrafię dokładnie zacytować tego co mówił, ale brzmiało to mniej więcej tak: hmm, z ciebie będzie fajna różyczka, jak mi pomożesz to zrobię z ciebie taką różyczkę, że się ludzie zdziwią. Jak myślisz - pomożesz mi, chcesz być różyczką itd.
Po czym przychodził z tym kawałkiem metalu do kuźni, grzał go w palenisku i tak jak bym ja lepił z plasteliny , tak on wykuwał z tego kawałka metalu piękną różyczkę, oczywiście, cały czas do tego kawałka metalu rozmawiał.

Jest to tylko jeden przykład.
O tym, że mówiło się wiele razy o złośliwości przedmiotów martwych też często słyszałem.
Nie tylko słyszałem, ale miałem okazję niejednokrotnie przekonać się na własnej skórze.
W praktyce, kiedy już pracowałem jako doświadczony mechanik, były niejednokrotnie sytuacje, gdzie jak to mówią "za Chiny" nie szło odkręcić jakiejś nakrętki. Początkowo robiłem to na siłę i kończyło się na skaleczeniu, lub stłuczeniu, a niekiedy na złamaniu klucza. Jednak z czasem nauczyłem się jednego. Robiłem sobie małą przerwę, następnie przychodziłem i tak jak ten kowal rozmawiałem do takiej śruby, czy nakrętki i proszę sobie wyobrazić, że jak to się mówi, sama poszła.
Często też bywało, że nie wiedziałem, to znaczy nie znałem przyczyny awarii i wtedy też to pomagało. Mała przerwa, rozmowa do danego samochodu i tak jak by mi sam powiedział co i gdzie go boli.
Przykładem mogą być te same marki pojazdów, z tej samej fabryki, z tej samej taśmy. Jeden będzie wdzięczny, będzie się lekko prowadził, nie będzie się psuł, a drugi będzie stwarzał problemy od samego początku. Ktoś powie, że to zależy od właściciela. Też prawda. Jednak ja od kilku ładnych parę lat jeżdżę autobusami i potwierdza się moja wersja. Tu w Anglii nie ma tak, że jeden autobus ma dwóch zmienników. Tutaj jeździ autobusem ten, kto jest na grafiku. Na każdej zmianie ma się inny autobus.
Tu znowu potwierdza się moja wersja, że każdy autobus prowadzi się inaczej, jeden lżej inny gorzej. I to od samego początku, kiedy usiądzie się za kółkiem od razu się czuje, że ten typ nie chce słuchać jak należy i trzeba nad nim większej koncentracji, a inny "sam się prowadzi".
Może macie jakieś listy w tej sprawie i coś możecie na ten temat powiedzieć, a raczej napisać. Bardzo bym był ciekaw opinii innych, nie przypuszczam, że to jest tylko moje takie odczucie.

Pozdrawiam Franek Naczk. Birmingham 6-03-2007


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum kultura i wierzenia Strona Główna -> Forum Stowarzyszenia Badań Kamiennych Kręgów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach