Forum kultura i wierzenia Strona Główna kultura i wierzenia



Święte miejsca...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum kultura i wierzenia Strona Główna -> wierzenia wiara i kultura słowian
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
JerryKeey




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Śro 10:11, 19 Kwi 2006    Temat postu: Święte miejsca... Back to top

Na terenach Gór Świętokrzyskich, przed podbojem tych ziem przez Słowian, ponad 200 lat nim powstało państwo polskie, rejony te zamieszkiwali Polanie. Obszar ten stanowił terytorium federacji ???licickich” plemion, zamieszkujących ziemie rozciągnięte między Pilicą a Wisłą, jego zaś najważniejszymi centrami kultowymi (oprócz Góry Dobrzeszowskiej, Góry Grodowej w Tumlinie i kilku innych jeszcze świętych miejsc ) były Łysiec, którego szczyt okala kamienny wał, Góra Witosławska, gdzie najprawdopodobniej znajdował się święty gaj oraz sanktuarium położone na Widełkach-Zamczysku, formujące coś w rodzaju trójstopniowej piramidy o płaskim wierzchołku, dzisiaj porośniętym drzewami, lecz w przeszłości pozbawionym drzew. Lud ten budował na szczytach okolicznych wzniesień wielkie kamienne budowle. Stanowią one zlokalizowane na szczytach wzgórz trzy eliptyczne, koncentryczne wały usypane z bloków i rumoszu piaskowców. Oprócz wałów ważnymi elementami obiektów są niektóre głazy ze śladami obróbki, którym przypisuje się m.in. znaczenie steli wyznaczających kierunki astronomiczne, "ołtarza centralnego", "kamienia ofiarnego" itp. Czczono tu wielu bogów, odpowiedzialnych za różne żywioły i funkcje. Boginie to Dziedzileyla - opiekunka zmarłych, Dziewanna - opiekunka natury i Marzanna - rodzicielka. Do triady z Łyśca należeli Lel, Łada i Bodo a w opisie panteonu słowiańskimego znaleźć można Swaroga, Swarożyca i Dażboga. Kroniki łysogórskiego klasztoru wspominają również o Białej Pani z Łysej Góry, która po pokonaniu Aleksandra Wielkiego nakazała czcić się za boginię Dyanę, za co grom pomsty bożej uderzył w jej zamek i obrócił go w gruz, który jest do dziś widoczny dookoła klasztoru na Świętym Krzyżu.



Pierwszym omawianym miejscem jest rezerwat koło wsi Dobrzeszów, obejmujący część zalesionego wzgórza o nazwie "Góra Dobrzeszowska" (na niektórych starszych mapach Góra Langiewicza - 367 m n.p.m.), należącego do Pasma Dobrzeszowskiego. Rezerwat chroni zlokalizowany na szczycie wzniesienia prehistoryczny obiekt kultury materialnej i duchowej (sanktuarium z czasów przedchrześcijańskich) oraz zespół naturalnych elementów przyrodniczych (ukształtowanie terenu, wychodnie piaskowców dolnotriasowych) i krajobrazowych, nierozerwalnie związanych z obiektem archeologicznym. Obiekt ten zbudowali zdaniem archeologów, Wiślanie na około 200 lat przed podbojem tych ziem przez Polan. Znalezione fragmenty ceramiki - określa się na wczesne średniowiecze, lata 750-950. Po zachodniej stronie góry znajduje się 30 metrowy maszt, który służy do wypatrywania pożarów. Z niego roztacza się piękny widok na całą okolicę.





Przez rezerwat przebiega niebieski szlak turystyczny Kuźniaki - Pogorzałe ( tylko bez skojażeń Smile). Po drodze warto wstąpić na "Perzową Górę" i do zbudowanego w XIX wieku pałacyku w Oblęgorku, który został podarowany w 1900 roku Henrykowi Sienkiewiczowi i gdzie obecnie mieści się muzeum naszego wielkiego pisarza. Pod szczytem "Perzowej Góry" (395 m) w niewielkiej jaskini szczelinowej, wśród wielkich bloków triasowych piaskowców, znajduje się kaplica św. Rozalii. W kaplicy tej według wierzeń, okoliczni mieszkańcy w otwory w skałach wkładają małe karteczki z prośbami do swej patronki. Cała góra z ogromnymi monolitami skalnymi, wraz z kaplicą są od 1954 roku chronione jako pomnik przyrody nieożywionej. Rosnące tam stare buki i porozrzucane potężne bloki skalne, latem tworzą posępny i mroczny klimat.



Kolejnym miejscem jest "Góra Grodowa" z widocznymi również fragmentami kamiennych budowli. Na tajemniczy nastrój tego miejsca wpływają nie tylko wysokie do 20 metrów, ciemne ściany, ale także fakt, że w czasach pogańskich było tu miejsce kultu, podobne jak na Łysej Górze i wspominanej dobrzeszowskiej. Jego ślady w postaci trzech kamiennych wałów stanowiących obecnie rezerwat ???Kamienne Kręgi” znajdujący się na szczycie wzniesienia. Tu znajdziemy również niewielką kaplicę położoną na wschodnim stoku góry tuż przy samej krawędzi przepaści. Nic dziwnego, że kamieniołom został wybrany jako naturalna scenografia przy realizacji groźnych scen w filmie o Wiedźminie. Na stokach Góry Grodowej znajdują się dwa kamieniołomy piaskowca triasowego, zwanego tumlińskim. Kamieniołom od strony południowej jest od lat nieczynny. Można w nim oglądać wspaniałą, pionową ścianę. Na północnym stoku góry funkcjonuje kamieniołom "Tumlin Gród". Piaskowiec na Górze Grodowej ma barwę ciemnoczerwoną i różową z wtrąceniami iłów lub otoczaków kwarcu. W przeszłości stosowany był do wyrobu kamieni młyńskich. Od 1994 roku część szczytowa Góry Grodowej wraz ze starym, nieczynnym kamieniołomem objęta jest ochroną rezerwatową. Celem ochrony jest zachowanie historycznych, kulturowych i archeologicznych walorów tego miejsca. Walory przyrodnicze to wychodnie i odsłonięcia geologiczne. W pobliżu szczytu Góry Grodowej, na skraju czynnego kamieniołomu znajduje się dobry punkt widokowy. Widać z niego między innymi, na pierwszym planie miejscowości: Samsonów, Ciągłe, Piechotne, Janaszów i Kaniów. Na dalszym planie rysują się zalesione Wzgórza Kołomańskie i masyw Świniej Góry. Na wschodniej kulminacji Grodowej znajdują metalowe resztki skoczni narciarskiej i pozostałości narciarskiej trasy biegowej. W pobliżu znajduje się kilka pozostałości po kopalniach miedzi. Z kopalni miedzianogórskiej pochodziła miedź, z której blachą w 1593 r. pokryto dach Wawelu, a w XVIII wieku bito monety. W 1787 r. kopalnie zwiedził król Stanisław August Poniatowski. W 1827 r. zaprzestano eksploatacji rud miedzi. Warto zwiedzić również, obok znajdującego się tu toru wyścigowego "Miedziana Góra", kamieniołom czerwonego piaskowca "Wykień" oraz Górę Kamień, gdzie obejrzymy pomnik przyrody - urwisko skalne ???Piekło”, na który prowadzi czerwony szlak.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
JerryKeey




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Śro 10:31, 19 Kwi 2006    Temat postu: Pogański Łysiec Back to top

Pogański Łysiec
[link widoczny dla zalogowanych]
Zapraszam na wycieczkę po Łyścu zwanym obecnie Świętym Krzyżem. Wbrew pozorom góra nie jest jedynie współczesnym sanktuarium. Zanim nastało chrześcijaństwo na ziemiach polskich - Łysiec był świętym miejscem pogan.

Od wieków wędrówkę na górę zaczynano w Nowej Słupi. Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym jak nasz język przechowuje znaczenia? Słowo "słupia" wywodzi się od "stołp"- stopień, "słopiec", "słopień" - słup, bałwan, figura, wieża. Słupami oznaczano granice. Słup mógł być drewniany, mógł nim być również menhir - pionowo ustawiony kamień, symbolizujący skamieniałego, "osłupiałego" człowieka, strażnika bramy, jakiegoś progu, który oddzielał sacrum od profanum. Sądzę, że tam, gdzie kiedyś stał ów słup, wyznaczający granicę ziemi świętej dla pogan, powstała z czasem osada, którą nazwano "Słupia". Wiele lat później na początku drogi na szczyt Łyśca postawiono współczesnego "menhira" - kamienną figurę klęczącego pielgrzyma, nazywanego Emerykiem.

Na szczyt góry wchodzimy stromą ścieżką nazywaną też "drogą królewską", ponieważ wspinali się nią nie tylko zwykli pielgrzymi, ale także książęta i królowie polscy. Po około 20 minutach wędrówki przez Świętokrzyski Park Narodowy, dochodzimy do miejsca gdzie wiele lat temu, na polecenie osiadłych tu benedyktynów, robotnicy zburzyli kawałek wału, który niegdyś opasywał szczyt góry. Wał został usypany z łupanych kamieni nie związanych z sobą zaprawą. Jeżeli dobrze się przyjrzycie, dostrzeżecie gdzieniegdzie ciemne ślady, jakby osmalenia. Ale skąd tu ogień? Czyżby kamienny wał był kiedyś wzmocniony drewnem? Raczej nie - nigdzie nie znaleziono nawet kawałeczka spalonego drewna, ani chociażby małego węgielka. Te ciemne smugi to prawdopodobnie pozostałości ogni palonych tuż przy samym wale.Jakie funkcje mogła spełaniać ta tajemnicza budowla? Wał kultowy zbudowano wieki temu, aby wydzielał na uświęconej ziemi miejsce najświętsze, sanktuarium pogańskie.

Wał ma formę dwóch łuków otaczających szczyt Łyśca od strony wschodniej i zachodniej. Rdzeń wału stanowią wielkie głazy kwarcytu o wadze do kilkudziesięciu kilogramów. Wielkie głazy obsypane zostały znacznie mniejszymi kamieniami. Wschodnia część wału ma długość 813 metrów. Zachodnia część wału, znacznie młodsza niż wschodnia, nie została nigdy ukończona. Składa się z dwóch nie połączonych części o długości 350 i 150 metrów. Sprawiają one wrażenie jakby prace nagle przerwano i nie wrócono do nich później. Przypuszczenia te potwierdzają badania archeologiczne, w trakcie których znaleziono przedmioty sprzed IX wieku, oraz znacznie młodsze - datowane na XI -XII wiek. Wiek starszych znalezisk współgra z czasem budowy wschodniego wału (VII-IX wiek), a więc z czasami przed chrztem Mieszka I w 966 r. Znaleziska młodsze przypadają na okres bezkrólewia i walk dynastycznych, jakie nastąpiły po śmierci Mieszka II w 1034 roku. Zachowane dokumenty mówią nam o anarchii i "bezbożnej rebelii", kiedy to w całym kraju zaczęły wyrastać pogańskie świątynie. Właśnie wtedy na Łyścu przystąpiono do usypywania zachodniego wału. Kazimierz Odnowiciel przy pomocy wojsk cesarstwa niemieckiego zdławił powstanie siłą w połowie XI wieku, rozpoczął energiczne zwalczanie kultów pogańskich, niszczenie posągów i świątyń, a także wszelkich dotyczących ich źródeł pisanych. Nic więc dziwnego, że wtedy również przerwano budowę zachodniego wału.

Badacze twierdzą, że centralnym punktem ochranianego przez wały miejsca świętego był ołtarz umieszczony na szczycie sztucznie usypanego wzgórza, które znajdowało się najprawdopodobniej w okolicach dzisiejszej dzwonnicy. Niestety, wzniesione na szczycie zabudowania klasztorne uniemożliwiają dokładne badania archeologiczne tego miejsca. W 1686 roku znaleziono w czasie remontu kościoła "pogańskiego bałwana", którego od razu zniszczono, więc nie wiemy czy faktycznie był to posąg dawnego bóstwa czy też stara, romańska rzeźba.

Kogo czczono w tym świętym miejscu? Niektórzy badacze twierdzą, że trójcę bóstw: Łada, Bodo i Leli. Ja przychylam się raczej do opinii benedyktynów, według których ta trójca bóstw nosiła imiona: Śwista, Pośwista i Pogody. Dlaczego? Znowu sięgnę do pamięci języka. Jak wasza babcia nazwie krowę, której właścicielem jest Kazik? Powie, że jest ona "kazina" - czyli należąca do Kazika. Otóż na północ od Łyśca płynie rzeczka Świślina - czyli należąca do Śwista. A bóg Pogoda? Może gdy pytamy "ciekawe jaka dzisiaj będzie pogoda?" oddajemy nieświadomie hołd dawnemu bogu? Może to samo pytanie wieki temu brzmiało: "ciekawe w jakim humorze jest dzisiaj bóg Pogoda?". Niewiele wiadomo jedynie o Poświście - pozostaje nadzieja, że kiedyś zmienią to dokładniejsze badania.

Nie sposób mówiąc o Łyścu, nie wspomnieć o czarownicach łysogórskich. Dlaczego mamy o nich taką złą opinię? Dlaczego uważamy, że były brzydkie, złe i stare? Ja się z tymi opiniami nie zgadzam. Znowu sięgnę do etymologii, czy jeżeli powiemy o kimś, że posiada czar lub roztacza urok, będzie to stwierdzenie negatywne? Raczej nie. Dlatego sądzę, że świętokrzyskie czarownice były pięknymi młodymi dziewczynami, za którymi uganiała się cała męska część wsi. Sądzę, że aby uniknąć kłopotów, niektóre z nich były oddawane do chramów i gontyn, by tam służyć bogom i zgłębiać wiedzę. Po wielu latach wracały do swoich wsi jako te, które "wiedzą", czyli wiedźmy by zajmować się leczeniem i pomaganiem ludziom. Więc drogie panie, jeżeli któryś z mężczyzn nazwie was czarownicami, to zamiast rzucać w niego talerzem, uśmiechnijcie się ładnie i podziękujcie za wspaniały komplement.

Cytat:
Widełki- wieś położona wśród lasów, w zacisznej malowniczej kotlinie, zamkniętej pomiędzy pasmami Cisowskim, Orłowińskim i Ociesęckim. Przez dolną część wsi przepływa strumień Łukawka, dopływ Czarnej.

Na polach górnej części wsi koło kapliczki, odsłonięcie skał magmowych - diabazów. W odległości około jednego kilometra na północny wschód od górnego krańca wsi - rezerwat leśny "Zamczysko", gdzie ochronie podlega pierwotny, mieszany las bukowy stanowiący pozostałość dawnej Puszczy Świętokrzyskiej. Panuje tu buczyna karpacka w odmianie podgórskiej. Wiele buków już dawno przekroczyło 200 lat. Towarzyszą im stare dęby, klony, jawory i jodły oraz bogate runo leśne. Atrakcyjność rezerwatu zwiększa występowanie stanowiska archeologicznego w postaci wałów kultowych ziemnych, świątyni prasłowiańskiej poświęconej bogini Mokoszy.


Łysiec to jedno z wielu miejsc w regionie świętokrzyskim gdzie możemy odnaleźć śladu kultu pogańskiego. Ich nagromadzenie w naszym regionie jest tak duże jak nigdzie indziej w kraju. Góra Witosławska, Dobrzeszowska, Widełki - Zamczysko, Grodowa w Tumlinie - to tylko kilka najlepiej poznanych. W każdym znajdowała się świątynia lub święty gaj. Jeżeli będziecie kiedyś w jednym z nich, zatrzymajcie się na chwilę i pomyślcie o ludziach, którzy żyli w czasach kiedy słońce było bogiem.

Notatka: Katarzyna Gritzmann


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
JerryKeey




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Śro 14:13, 19 Kwi 2006    Temat postu: Wieża Pogańska w Prudniku Back to top

Wieża Pogańska (zobacz zdjecia)
"Imię Pana jest mocną wieżą" ("Księga Przysłów" 18/10)


Położenie
Wieża Pogańska położona jest w północno-zachodniej części starego miasta w Prudniku, na terenie szpitala przy klasztorze oo. Bonifratrów. Aby dotrzeć do niej należy przejść bramę szpitalną od pl. Zamkowego.

Wygląd wieży i jej przeznaczenie
Potężna, ogromna budowla. Już sam jej kształt dowodzi dlaczego 700 lat stoi tu nie wzruszona. Od najniższego poziomu, idąc w górę wieża zmniejsza swoją średnicę - jak piramida. Przez trzy stopnie zwęża się ku górze. Najwyższa kondygnacja, to ośmioboczna nadbudowa z XV wieku. W przeszłości była z pewnością dużo wyższa, niż jest teraz. Posiadała stożkowy dach, który widać na XVIII-wiecznych rycinach.

Przypuszczenia o grodzie słowiańskiego plemienia
Wieża Pogańska jest pozostałością zamku istniejącego w tym miejscu od zamierzchłych czasów. Zamek zbudował w 1259 roku Wok z Rosenberga, marszałek czeski, zaufany króla Otakara. W tym samym czasie powstała też masywna, cylindryczna Wieża Pogańska. Skąd ta nazwa? Pewne jest, że używana była już przez Niemców, a świadczyć może o istnieniu w tym miejscu jakiejś budowli słowiańskiej przed wybudowaniem zamku. Być może była tu jakaś słowiańska świątynia.
Tereny ziemi prudnickiej były bardzo wcześnie zasiedlone przez ludzi. Początkowo ludność mieszkała w otwartych osadach, gdy jednak okazało się, że ataki wrogich plemion były coraz częstsze, zaczęto budować obronne grody. Na ziemi prudnickiej mamy takie obronne osady i grody w Chrzelicach, Białej, Laskowicach, trzy grodziska w okolicy Okopowej w Górach Opawskich (być może powstały dopiero w średniowieczu). Jest bardzo prawdopodobne, że obronne grodzisko istniało też w Prudniku. Oto fakty przemawiające za tą teorią:

"Geograf Bawarski" (IX w.) wymienia pięć grodów należących do plemienia Gołęszyców, na tym terenie znajdował się też Prudnik, który stanowił północny kraniec ich terytoriów. Był zatem plemiennym przyczółkiem, tu powinno istnieć grodzisko! Prudnik musiał stanowić gród graniczny, w pobliżu przesieki o ważnym znaczeniu strategicznym.
Według innych badaczy w pobliżu Prudnika mogło znajdować się plemię o zagadkowej nazwie Lupiglaa. "Geograf Bawarski" przekazuje nam, że do Lupiglaa należało aż trzydzieści grodów, najwięcej spośród wszystkich plemion słowiańskich zamieszkujących Śląsk. Bardzo podobne są losy zamku piastowskiego w Opolu i zamku w Prudniku. Po obydwu zostały tylko wieże. Oba zostały zburzone przez Niemców. Odnalezienie w okresie międzywojennym słowiańskiego grodziska na terenie zamku w Opolu wzbudziło niemałą sensację. Analogiczne grodzisko z pewnością istnieje też na terenie prudnickiego zamku!!! Na terenie zamku nie przeprowadzono do tej pory żadnych badań archeologicznych!!! (B. Guerquin 1984).


Kompleks grodowy znajdował się niewątpliwie w najlepszym miejscu służącym do obrony w okolicy: w zakolu rzeki Prudnik, na wysokiej skarpie, oddzielony od reszty pobliskiego płaskowyża fosami.
Dopiero około 1279 roku lokowano pod zamkiem miasto Prudnik.

Historycy nie są pewni, czy na terenie Prudnika istniała osada. Na terenie zakładów "Frotex", w dolinie rzeki Prudnik odnaleziono monety rzymskie. W 1931 roku na terenie Starego Miasta przeprowadzono badania wykopaliskowe. Ich efektem było znalezienie kilku ułamków naczyń, fragment osełki, części noży, ułamek okucia, fragmenty gwoździ i krzesiwo. Ich chronologię określono na XII - XIII wiek, a więc okres przed lokacją miasta. Być może więc na terenie dzisiejszego Starego Miasta istniała osada. W 1834 roku spalił się Górny Młyn, który dziś znajdowałby się między ulicami: Nyską i Kwiatową (na terenie "Frotexu"). Kilka dni później robotnicy pracujący przy szosie znaleźli ludzki szkielet, resztki murów świadczące, że w miejscu tym musiał znajdować się szaniec (J. Chrząszcz 1912). Teoria o prudnickim grodzie Gołęszyców nigdy wcześniej nie była przedstawiana, nie ma na nią dostatecznych dowodów.

Historycy wystrzegają się od ostatecznej oceny prawdopodobieństwa istnienia grodu w Prudniku. Jerzy Horwat ("Formowanie się miast księstwa opolsko-raciborskiego do połowy XIV w." 1996) zbierając dane między innymi o początkach Prudnika nie natrafił na żadne dane o śladach archeologicznych w mieście, o ewentualnym grodzie, podgrodziu, czy osadzie targowej. "Brak danych" nie oznacza jednak, że gród tu nie istniał.

Przypuszczenie autora
Na terenie zamku znajdował się obronny gród. W jego pobliżu była osada, której położenie trudno jest dziś określić. Osada była dosyć duża. O niej wspomina dokument z 1233 roku, który mówi o wsi podzielonej na dwie części, pomiędzy dwóch właścicieli. To mieszkańcy tej osady zaludnili w części późniejsze miasto, którego szachownicowy układ ulic pochodzi z czasów lokacji.


Wyjątkowość w skali kraju

W Opolu jest Wieża Piastowska. Oto co się o niej pisze: "...jedyną pozostałością po Zamku Piastowskim jest Wieża Piastowska - symbol naszego miasta, najstarszy tego typu obiekt architektury obronnej w Polsce..."(!!!). Dalej pisze, że wieża powstała około 1300 roku ("Kalendarz Opolski" 1998). Co można zatem powiedzieć o Wieży Pogańskiej w Prudniku, która powstała w 1259 roku? Jest niemal o pół wieku starsza od Wieży Piastowskiej, a zatem:


WIEŻA POGAŃSKA W PRUDNIKU
JEST NAJSTARSZYM OBIEKTEM
ARCHITEKTURY OBRONNEJ TEGO TYPU
W POLSCE!!!

Poszedłem tropem tej informacji. W książce "Zamki w Polsce" Bohdan Guerquin pisze, że: "dopiero od połowy XIII wieku wieża staje się elementem powszechnie stosowanym przy budowie zamków". Wśród nich najstarsze były wieże cylindryczne, budowanie na planie koła. Za pierwsze murowane założenia zamkowe uważa się zamki w Opolu i Legnicy. W tym drugim mieście, dwie wieże zamku pochodzą z pierwszej połowy XIII wieku. Były jednak przebudowywane i dziś nie przypominają pierwotnego wyglądu. Prudnicka wieża poza XV-wieczną nadbudową pamięta drugą połowę XIII wieku.
Wniosek: Wieża Pogańska rzeczywiście jest najstarsza i stanowi wręcz książkowy przykład najwcześniejszej architektury obronnej w Polsce.

Historia zamku

Od czasu budowy zamku w XIII wieku kilka razy zmieniano jego wygląd, dostosowując go do aktualnie pełnionej funkcji. Początkowo zamek miał charakter typowo strategiczny, był siedzibą kasztelana, przedstawiciela władzy. Umocnienie budowli nastąpiło z pewnością w XV wieku, a świadczy o tym ośmioboczna nadbudowa Wieży Pogańskiej.


Z 1596 roku pochodzi Urbarium Dóbr Zamkowych, w którym jest opis zamku Woka. Z niej dowiadujemy się, że zespół zamkowy składał się z części drewnianej i murowanej. W dawniejszych czasach mógł pełnić rolę twierdzy, jako że z trzech stron otaczają go rowy, z jednej zaś wał. Przed wielu laty na wale znajdowało się plecione ogrodzenie. Rowy wypełnione były wodą. Przy wewnętrznym rowie zamkowym znajduje się stary niski mur, między nim a zamkiem dziedziniec. Potem są mury. W nich znajdują się pomieszczenia: przy wejściu brama, prowadzi ona przez krzywy korytarz do pomieszczenia egzekutora. Naprzeciw znajduje się murowane sklepienie kuchni, nad nim izdebka drewniana, obok alkowa. Pod tym budynkiem, całkiem na dole znajduje się piwnica. Po prawej stronie od wejścia, na dole są pomieszczenia w złym stanie, nad nimi murowana izba i inne pomieszczenia obok murowana spiżarnia. Na trzeciej stronie Rada (Miejska - przyp. autor) zreperowała mury w okresie dzierżawy i urządziła w nich stajnię dla trzydziestu rumaków. Obok znajduje się studnia. Rada dobudowała ponadto jedno piętro powyżej stajni z jedenastoma oknami. Jest tam tylko jedna sala, nad nią tylko dach.

Po czwartej stronie, na lewo od wejścia jest drewniana kuchnia, powyżej wysoka i mocna wieża z kamienia, jej mury przy ziemi - wewnątrz jest więzienie - mają być na dziewięć łokci grube. Wszystkie te budynki pokryte są gontem. Dziedziniec zamkowy. Przedzamcze posiada spore pomieszczenie. Po prawej stronie przy wejściu znajduje się drewniana stodoła, częściowo na dole z cegły, z przodu przy stodole stara szopa na wozy, narzędzia rolnicze, z lewej przy wejściu nowa szopa. Przy murze miejskim i zarazem od trzeciej strony przedzamcza znajduje się czerwona wieża (...), pod spodem mała piwnica. Obok wieży jest domek mieszkalny z izbą i pomieszczeniami dla czeladzi i stajnia dla koni i innego bydła. Tam, gdzie nie stoją żadne budynki dziedziniec ograniczony jest od miasta i rowu drewnianym płotem. (tłum. M. Hepa).
Zamek kupiony przez miasto w 1597 roku, w 1691 roku został odrestaurowany. W jego murze umieszczono wówczas napis: Dla szacownej potomności szlachetny magistrat królewskiego Prudnika odbudował i odnowił należący do miasta zamek, jako dowód pochwały godnych rządów. Czasu obecnego burmistrz pan Abraham Tanner von Lövental, panowie Rady Henryk Borsch, Melchior Wiesner, Jerzy Hain, Balzer Bilzer, Piotr Ortmann, notariusz pan August Sturm. (Annis quibus arx ista ab invieti felici et glorioso Caesare Rudolpho senatui et populo Neostadiensi ex grationa in eos propensione proprietanus veniit ab hine nonaginta quattuor) (tłum. M. Hepa). Przy skrzydle zamku ukończonego później stała figura św. Floriana z napisem: Święty Florianie módl się za miasto Prudnik i za zamek, aby od ognia zostały oszczędzone. 1639.



Fragment planu Prudnika z zamkiem. Nie znam daty powstania planu, jednak wiem, że został nakreślony przed XIX wiekiem, gdyż nie ma na nim klasztoru i kościoła oo. bonifratrów. Zamek posiadał trzy skrzydła, otoczony był potężną fosą, od strony miasta prowadził doń długi most, który kończył się przy zamku. Tam zamykały go dwa mniejsze budynki (wieże?). Skrzydła zamku dodatkowo chronił mur, za nim były już fosy oraz skarpa od strony rzeki. W lewym, dolnym rogu jest zaznaczona, opisana w urbarium tzw. czerwona wieża, która wchodziła również w skład systemu murów miejskich. Plac po lewej stronie to zamek dolny, przedzamcze, które szybciej niż właściwy zamek zrosło się z miastem.

Zamek kościołem

Z czasem zamek znów zaczął podupadać. W 1742 roku odbyło się tu pierwsze nabożeństwo protestanckie. Rok później król pruski przekazał protestantom zamek, w celu urządzenia tam domu modlitwy. Wkrótce sala nabożeństw stała się za mała i postanowiono powiększyć jedno skrzydło zamku (1744). Pierwsze kazanie w nowej sali odnosiło się do słów z Pisma Świętego: Imię Pana jest mocną wieżą i nawiązywało do wyglądu Wieży Pogańskiej, znajdującej się na dziedzińcu zamku. Nowa sala miała 51 łokci długości, 19 szerokości i 16 wysokości.
Z tego okresu pochodzi rysunek zamku wykonany przez Fryderyka Wernera z 1755 roku (patrz: obok). Niezrozumiałe wydaje się, że wśród wież na rysunku nie ma Wieży Pogańskiej! Są dwie odpowiedzi na tą zagadkę: albo Fryderyk Werner pomylił się, rysując największą wieżę na planie kwadratu zamiast koła, albo... rysunek nie przedstawia prudnickiego zamku!
XIX wiek to początek końca zamku. W 1806 roku spłonęła budowla wraz z protestancką świątynią.





Koniec zamku

W 1837 roku w pobliżu ruin zamku wybudowano stajnie garnizonowe dla 66 koni za 5439 talarów. Okazało się jednak, że nowe stajnie są za małe. Miasto zdecydowało wówczas (w obawie przed utratą regimentu, który użytkował stajnie), że nowe pomieszczenia dla koni powstaną na terenie ruin zamku, które oddzielone były od istniejących stajni fosą (80 stóp szeroka i 12-16 stóp głęboka) z murowanym mostem. W 1844 roku rozpoczęto równanie i plantowanie terenu. Pozostałości zamku Woka znalazły się pod naszymi stopami...
Zachował się projekt rozplanowania nowych stajni, który pochodzi z okresu pomiędzy 1837 a 1844 rokiem (patrz niżej). Dzięki niemu możemy zorientować się, co pozostało po zamku po pożarze w 1806 roku. Zaznaczony jest były kościół ewangelicki, stajnie, stodoły, magazyny, ogrody, dziedziniec, most do zamku i oczywiście Wieża Woka. Istniejące ówcześnie budynki oznaczone są kolorami: brązowym i szarym. Dzięki planowi można dowiedzieć się o ogólnym układzie skrzydeł zamku i dostosować go do współczesnej topografii. To nieocenione źródło informacji o prudnickim zamku nie było wcześniej prezentowane. Na plan natrafiłem w listopadzie 1999 roku w czasie przeglądania niezewidencjonowanych map, planów i przekrojów w Muzeum Ziemi Prudnickiej.

Nowe stajnie składały się z trzech skrzydeł otaczających podwórze na 230 stóp długie i 180 szerokie. Stajnie mogły pomieścić 186 koni. Skrzydło stykające się z klasztorem bonifratrów miało dwie kondygnacje ze strychami do przechowywania ziarna, warsztatami, mieszkaniami. (J. Chrząszcz 1912, "Geschichte der Stadt Neustadt in Oberschlesien" w tłum. M. Hepy).





Fragment planu Prudnika Weymanna z 1890 roku.
Na czarno oznaczono tu kompleks stajni, budynków wojskowych, które powstały w XIX wieku na miejscu ruin zamku. Białe koło to Wieża Pogańska.



Do dziś pozostały zdjęcia XIX-wiecznych stajni. Mimo to, że zamku już nie było, pozostała nazwa "Schlosshoff" (pol. dziedziniec zamkowy), odnosząca się do placu wewnątrz stajni. Po wybudowaniu koszar przy ul. Dąbrowskiego (1901 - 1903), stare budynki stały się zbędne i wkrótce zostały zburzone.

Na planie Prudnika z 1884 roku, przedstawiającym sieć wodociągową - Wieża Pogańska określona została jako "wieża wodna". Budowla była połączona z miejską siecią wodociągową. W górnej części wieży najprawdopodobniej znajdował się zbiornik wodny. Wiadomo, że podobną funkcję pełniła również wieża przy dzisiejszym muzeum, a także wieża ciśnień na Kaplicznej Górze koło Prudnika.


W 1906 roku przeprowadzono renowację Wieży Pogańskiej. Przy tej okazji wykonano jej przekrój (Turm der Wogendrüssel in Neustadt O/S), ukazujący wyjątkowość tej budowli (patrz niżej).

Zaskoczenie budzi grubość murów wieży (!!!), która wielokrotnie przewyższa wielkość wnętrza. Wejście znajdowało się wysoko nad poziomem gruntu i stąd prowadziły wąskie schody, wewnątrz ścian wieży, aż do ośmiobocznej nadbudowy. Tu dalszy ciąg drogi na "szczyt" musiał już prowadzić po drewnianej konstrukcji. Dlaczego wejście znajdowało się tak wysoko? Rozwiązanie takie utrudniało dostęp do wieży, a do wejścia prowadziły drewniane schody lub kładka z sąsiednich murów. W razie zagrożenia obrońcy łatwo mogli pozbyć się drewnianych schodów. Wieża stawała się twierdzą nie do zdobycia.

Dziś

Wieżę ominęły wojenne zawirowania XX wieku. Stoi dziś zapomniana, nawet przez prudniczan, czekając na sławę, która należy jej się jako jednemu z najstarszych zabytków architektury obronnej w Polsce.

Zamek prudnicki wymaga dokładnych badań archiwalnych oraz badań terenowych. Wieża Pogańska kryje jeszcze wiele tajemnic.
Tylko u nas! Wycieczka wyobraźni po prudnickim zamku... (zamek_Prudnik.rtf)


Zamkowa Góra koło Pokrzywnej a zamek w Prudniku

Na szczycie trzeciego co do wysokości szczytu Gór Opawskich - Zamkowej Górze (571 m.n.p.m.) znajdują się ruiny niewielkiego zamku o wymiarach 51 x 20 m ze śladami murów oraz fosy i wałów. Wielu badaczy zastanawiało się nad genezą powstania tej niewielkiej strażnicy. Ja przychylam się do tych, którzy łączą Zamkową Górę z Rosenbergami, budowniczymi Prudnika.
Zamkowa Góra wznosi się w sercu lasów należących jeszcze do 1945 roku do pokrzywieńskiego rewiru lasów miejskich Prudnika. Miasto nabyło te tereny wraz z kupnem zamku w Prudniku i podległymi mu dobrami (wsie, lasy, pola, łąki, jeziora itp.). Dowodzi to, że las nad Pokrzywną wchodził w skład klucza ziem prudnickiego zamku! Przypuszczam, że obszar nadany zamkowi ustalony został podczas jego budowy! Skoro więc strażnica na Zamkowej Górze znajdowała się na ziemiach prudnickiego zamku, to można przypuszczać, że została postawiona przez budowniczego prudnickiej twierdzy - Woka z Rosenbergu. A dlaczego w tamtym miejscu? Zamkowa Góra stanowiła najbardziej na zachód wysunięty skrawek czeskiego terytorium prudnickiego zarządzanego przez Rosenbergów. Pod górą, na Bystrym Potoku i Przełęczy Pod Zamkową Górą biegła granica z biskupim ks. nyskim. Strażnica mogła być jeszcze użytkowana, gdy okolice Prudnika przeszły pod panowanie ks. niemodlińskich, a potem opolskich, a straciła znaczenie, gdy między księstwami zakończyły się spory.
Przypuszczam więc, że strażnica na Zamkowej Górze stanowiła pomocniczą budowlę strategiczną zamku w Prudniku w początkowym okresie jego funkcjonowania.



Relief z prezbiterium kościoła klasztornego
w Vyššim Brodzie w południowych Czechach
przedstawiający rycerza z herbem
Rosenbergów (czes. Rožmberków). Klasztor
cystersów ufundowany został przez
doskonale nam znanego Woka z Rosenbergu
w 1259 roku, a więc w tym samym okresie,
kiedy wybudowano zamek w Prudniku.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
JerryKeey




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Śro 14:16, 19 Kwi 2006    Temat postu: Back to top

Szetejnie (Šeteiniai) to miejsce, gdzie znajdował się dwór Miłoszów. Zachował się park, który liczy kilka wieków, opasany niezwykle piękną rzeką Niewiażą (w literaturze zyskała sławę Issy). W dolinie Niewiaży, w Świętobrości, zachował się kościółek z XVIII w., który powstał w miejscu, gdzie była świątynia pogańska. Znajduje się on w otoczeniu wiekowych dębów, być może stanowiących święty gaj pogański u starożytnych Litwinów. W kościele Świętobrodzkim został ochrzczony Czesław Miłosz, zaś na cmentarzu przykościelnym spoczywają przodkowie poety – Syruciowie.

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
JerryKeey




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Śro 14:20, 19 Kwi 2006    Temat postu: Back to top

W dół wału biegnie łąka Ilińska, a na niej, na pagórku znajduje się cerkiew Ilińska. To jedno z miejsc w Suzdalu (Rosja) związanych z pogaństwem: łąka nazywała się kiedyś Piorunow, a Piorunowi – bogowi gromów i błyskawic, była poświęcona pogańska świątynia na pagórku.

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
JerryKeey




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Pon 15:01, 07 Sie 2006    Temat postu: Domniemane miejsce kultu pogańskiego na Górce Chełmskiej Back to top

Domniemane miejsce kultu pogańskiego na Górce Chełmskiej



W dawnej literaturze historycznej, dotyczącej przeszłości Chełma, trafiają
się wzmianki o istnieniu na Górce Chełmskiej miejsca kultu pogańskiego lub
świątyni pogańskiej. Wspominali o tym zarówno nacjonalistyczni historycy
rosyjscy w XIX - pocz. XX w., jak i polscy historycy w okresie
międzywojennym oraz współcześnie. Jest to hipoteza nie poparta dotąd
naukowo, gdyż dotychczasowe niewystarczające badania wykopaliskowe na Górce
jej nie potwierdziły. Niemniej jednak hipoteza ta wydaje się prawdopodobna,
ponieważ przemawiają za nią następujące argumenty:

Legenda Niedźwiedzego Grodu
1. W miejscowej tradycji ludowej istnieje legenda, zgodnie z którą na
szczycie Górki Chełmskiej miała się znajdować świątynia-kącina lub chram
pogański z posągiem boga Perkuna, który obsługiwał starzec i dziewicze
kapłanki. Chram miał być usytuowany wśród świętego gaju, przy trzech starych
dębach, w pobliżu żródła, którego strumyk spływał do rzeki Darcy. Na chram
pogański mieli napaść najeźdźcy, a broniącą jej ludność miejscową miał
wesprzeć biały niedźwiedź, mieszkający w grocie u stóp Górki, który
zadecydował o ich zwycięstwie. Legenda więc wskazuje na przypuszczalne
istnienie ośrodka kultu pogańskiego na Górce w czasach pradziejowych, to
jest przed powstaniem państw polskiego i ruskiego. Dodatkowym argumentem
jest postać dobrotliwego niedźwiedzia, występująca zarówno w legendzie, jak
i uwieczniona w herbie miasta, która w pradziejach otoczona była kultem o
charakterze lunarnym, związanym z kultem płodności i wierzeniami o śmierci i
zmartwychwstaniu. Niedźwiedź, jako zwierzę żerujące nocą i zapadające w sen
zimowy wiązano z kultem bogini księżyca oraz wierzeniami w zmartwychwstanie.
Do XI w. niedźwiedź był uważany w Europie za króla zwierząt, kiedy to zaczął
być wypierany przez lwa. Mógł być więc przedmiotem kultu na Górce. Natomiast
historyk rosyjski F. Korałłow opisuje legendę, zaczerpniętą zapewne z
Powieści minionych lat, która głosi, że w wyniku podziału włości ruskich
między legendarnych braci Kija, Szczeka i Choriwa, tereny obecnej
Chełmszczyzny przypadły Szczekowi, który miał na Górce pokrytej lasem
wznieść świątynię pogańską. Ostatnią legendę przekazuje biskup unicki w
Chełmie Jakub Susza w XVII w., ale dotyczy ona świątyni pogańskiej w Spasie
koło Stołpia (dzisiejsza wieś Podgórze), a nie Chełma. Wydaje się, że F.
Korałłow w swoich zapędach nacjonalistycznych pomylił Chełm ze Spasem lub
też celowo przypisał tę legendę Chełmowi, chcąc udowodnić przynależność
naszego miasta do Rusi od zarania dziejów.

Najwyższe wzniesienie w okolicy
2. Za użytkowaniem Górki przez ludzi już w starożytności przemawia jej
położenie geograficzne. Górka należy do subregionu Pagórów Chełmskich, które
w rejonie Chełma językiem szerokości 4 - 5 km i długości 9 - 10 km, licząc
od Uherki, wciskają się na wschód w nizinne Obniżenie Dubienki. Górka, obok
nieistniejącej już Kredowej Góry (zniszczonej przez cementownię) jest
najwyższym wzniesieniem (wysokości ponad 220 m n. p. m.) po prawej stronie
rzeki Uherki i wyraźnie dominuje nad okolicą. Jej niewątpliwie malowniczym
położeniem jeszcze dziś wszyscy się zachwycają i w związku z tym musiała też
budzić zainteresowanie i podziw ludzi już od niepamiętnych czasów. Zachwycił
się nią książę Daniel Romanowicz w XIII w. i dlatego postanowił zbudować tu
gród z licznymi cerkwiami, który dał początek miastu, co barwnie opisuje
Latopis Hipacki. W czasach pogańskich takie wyróżniające się w terenie
wzgórza, budzące zachwyt, a jednocześnie niepokój i grozę ze względu na
przyciąganie piorunów podczas burzy, otaczano powszechnie czcią i często
nadawano im charakter sakralny. Wierzono, że wierzchołki takich wzgórz
zamieszkiwały bóstwa i duchy. Dodatkowo wzgórze mogło być porośnięte lasem,
a z jego północnego stoku jeszcze do niedawna wytryskało źródło, które
również mogło być otoczone czcią jako dające uzdrawiającą wodę żywą, a las
jako tzw. święty gaj. Ośrodek pogański mógł funkcjonować w obrębie świętego
gaju z drewnianą świątynią-chramem lub tylko z posągami bóstw, przy których
palono ogniska i składano ofiary. Według Powieści minionych lat posągi
bożków pogańskich znajdowały się na wzgórzach obok grodu Kijowa i tam
składano im ofiary. Również ziemie polskie dostarczają nam wiarygodnych
analogii. Przykładem są góry Ślęża i Radunia koło Wrocławia, odznaczające
się specyficznym położeniem w terenie, na których stwierdzono ślady kultu
pogańskiego już od III okresu epoki brązu, związane najpierw z kulturą
łużycką, a potem słowiańską. Znany jest również ośrodek kultowy na Łysej
Górze w Górach Świętokrzyskich oraz mniej znane świątynie pogańskie na
Wzgórzu Tumskim w Płocku, Wzgórzu Dawida w Trzebiatowie, na Górze Lecha pod
katedrą w Gnieźnie, w Szczecinie oraz na Wolinie i inne.

Tradycja budowy świątyń
3. Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa w drugiej połowie X w. zarówno w
Polsce, jak i na Rusi zaczęto budować kościoły i cerkwie, które z reguły
sytuowano na miejscach zburzonych świątyń pogańskich lub otwartych ośrodkach
kultu pogańskiego. Potwierdzają to źródła pisane, a przykładem są wymienione
wyżej góry Ślęża i Radunia oraz Łysa Góra, na których zbudowano klasztory,
czy Góra Lecha w Gnieźnie i Ostrów Tumski w Płocku, na których stanęły
katedry. Podobnie było w Kijowie, gdzie po przyjęciu chrześcijaństwa przez
Ruś w 988 r. książę Włodzimierz Wielki kazał zburzyć posągi bożków
pogańskich na wzgórzach obok grodu i na ich miejscu pobudować cerkwie. W
przypadku Chełma mamy niestety dotąd niepotwierdzone dane historyczne i
archeologiczne, że na Wysokiej Górce istniał w XI w. gród drewniano-ziemny
i, być może, domniemana cerkiew chrześcijańska z biskupem Iwanem. Natomiast
wiarygodne dane o istnieniu licznych cerkwi i soboru pod wezwaniem
Najświętszej Maryi Panny pochodzą dopiero z XIII w. i ich budowa jest
przypisywana księciu Halicko-Włodzimierskiemu Danielowi Romanowiczowi, który
przyczynił się do powstania miasta. Tak więc również na Górce w Chełmie
mogła stanąć pierwsza świątynia chrześcijańska na miejscu zniszczonego kultu
pogańskiego. Ponadto niewykluczone, że istniejący do dziś, a sięgający XIII
w. kult Matki Bożej Chełmskiej, związany z Jej ikoną przechowywaną od wieków
w katedrze na Górce, może być kontynuacją pogańskiego kultu bogini – matki.
Związek kultu niedźwiedzia z kultem bogini - matki poświadczony jest w
pradziejach oraz w badaniach etnograficznych ludów pierwotnych.

Chełm - nazwa topograficzna
4. Dodatkowym argumentem, choć chyba mało istotnym, przemawiającym za
istnieniem ośrodka kultu pogańskiego na Górce jest fakt, że w kilku
miejscowościach w Polsce na wzgórzach o nazwach "Chełm" lub zbliżonych
udokumentowano podczas badań wykopaliskowych istnienie takich ośrodków.
Przykładem jest Góra Chełmska (Krzyżanka) koło Koszalina, gdzie na wyniosłym
wśród równin wzgórzu, z widokiem na morze, miała się znajdować kącina
pogańska, a po jej zniszczeniu zbudowano tu kaplicę chrześcijańską. Podobnie
ślady kultu pogańskiego stwierdzono w miejscowościach Chełm, dawny powiat
Strzelce Krajeńskie i Chełmo Góra, dawny powiat Radomsko. Nazwa "chełm" lub
z ruska "chołm" jest nazwą prasłowiańską, oznaczającą wzgórze, wzniesienie,
kopulasty pagórek. W języku polskim występuje już tylko w nazwach własnych
wzgórz, miast i wsi (a jest ich na terenie Polski 75 sztuk), natomiast w
językach ruskim i czeskim jest dalej używana jako nazwa pospolita na
oznaczenie pagórka. Oczywiście nie chcę twierdzić, że wszystkie miejscowości
i wzgórza o nazwach mających rdzeń "chełm-" były siedzibami kultu
pogańskiego, niemniej jednak takie analogie istnieją. Być może jest to tylko
przypadek.

Opisana wyżej hipoteza o przypuszczalnym istnieniu miejsca kultu pogańskiego
na Górce Chełmskiej nie została dotąd potwierdzona w badaniach
archeologicznych. Najstarsze znane mi materiały ceramiczne z Górki, jak i
Starego Miasta w Chełmie pochodzą najwyżej z XI lub końca X w. Uderza fakt,
że przed X-XI w. brak jest dotychczas potwierdzenia istnienia jakiegokolwiek
osadnictwa na Górze Chełmskiej, co można tłumaczyć w prosty sposób brakiem
dostępu do wody, która była nieodzowna dla życia osady, ale też, być może,
wiązało się to z sakralnym charakterem Góry i dlatego najbliższe osady
usytuowane były w dolinach, u podnóża Góry, jak np. znana osada w Bieławinie
Ośrodek kultu pogańskiego został przypuszczalnie doszczętnie zniszczony
przez wykopy budowlane i kanalizacyjne oraz przez wkopy grobowe cmentarzy,
sytuowanych na Górze Katedralnej w ciągu ostatniego tysiąclecia i trzeba
mieć niezwykłe szczęście, żeby jeszcze trafić na jakiekolwiek jego ślady.
Niewykluczone jednak, że mógł on być zlokalizowany pod tzw. Wysoką Górką,
usytuowaną na północno-zachodnim krańcu Góry Katedralnej, która jest
sztucznie usypanym kopcem, kryjącą gród drewniano-ziemny z XI w. jako
najstarszy obiekt archeologiczny na terenie Chełma, oraz zamek księcia
Daniela z XIII w. Taką lokalizację sugerował już Kazimierz Czernicki w
okresie międzywojennym. Tutaj więc należałoby szukać ewentualnych śladów
kultu pogańskiego w przyszłych badaniach wykopaliskowych.
Urszula Ruszkowska
(1970/01/01 01:00)


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
administrator
Administrator



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Nie 13:42, 17 Wrz 2006    Temat postu: Back to top

Cześć JerryKeey dzięki za podtrzymywanie posting , niestety rzadko mam czas na pobyt na forum także zarządzaj

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Blas




Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Nie 6:39, 04 Lut 2007    Temat postu: Back to top

WOOOOW!
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum kultura i wierzenia Strona Główna -> wierzenia wiara i kultura słowian Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach